Popularność gwiazdy muzycznej jest zmienna, co obiektywnie wiąże się ze zmianą preferencji społecznych. Ale są tacy utalentowani artyści, których sukces muzyczny towarzyszy im w bardzo poważnym okresie czasu. Do tak wielkich mistrzów swojego gatunku należy Vadim Kazachenko.
Popularny artysta Vadim Kazachenko przeżywał w swojej karierze zarówno szczyty popularności, jak i okresy zapomnienia. Dla jego pokolenia taki rozkład popytu jest całkiem zrozumiały. W końcu podobną drogę życiową przeszło wielu ulubieńców publiczności, co zdecydowanie wiąże się z wyjątkowymi losami całego naszego kraju.
Biografia i twórczość Vadima Kazachenko
Początek biografii artysty, związany z jego narodzinami, sięga 13 lipca 1963 roku w Połtawie. Młodość przyszłej gwiazdy przeszła w polu życia, z dala od muzyki. Vadim zdecydowanie uprawiał sport, a nawet wszedł do narodowej drużyny pływackiej swojego miasta.
Miłość do twórczości muzycznej zaczęła się manifestować w wieku 14 lat. W tym wieku młody człowiek został członkiem szkoły VIA, gdzie otrzymał wykształcenie średnie. Po odnoszeniu pierwszych sukcesów na tej drodze, pytanie o dalszy wybór drogi życiowej zostało jednoznacznie przesądzone na korzyść muzyki.
Po znaczących sukcesach w klubach muzycznych miasta, młody artysta wybrał pracę w towarzystwach filharmonicznych Barnaułu, Kurska i regionu Amur. A potem nastąpił jakościowy skok w rozwoju: artysta w programie rozrywkowym stolicy w 1985 roku i kolektyw „Festival” pod przewodnictwem Maxima Dunaevsky'ego.
Prawdziwą sławę artysta zyskał w 1989 roku, kiedy był solistą grupy Freestyle. Przez dwa lata twórczości udało im się nagrać cztery albumy, na których znalazły się kompozycje „The Cherry Orchard”, „Forgive – Goodbye” i „Season of Love”. A muzyczne arcydzieło „To boli, to boli” stało się jednym z najpopularniejszych przebojów swoich czasów. Od tego momentu (1992) Vadim zdecydował się na pracę solową.
Malezhik, Ukupnik i Matetsky, którzy w tym okresie reprezentowali poetycki Olimp, wypełnili repertuar Kazaczenki owocami własnej twórczości. Album „All over again” stał się pierwszym projektem muzycznym piosenkarza i natychmiast wszedł na wszystkie listy przebojów w kraju. A w latach 1995-1996. Vadim był w stanie wydać jeszcze trzy albumy. Sukcesowi twórczemu artysty towarzyszył aspekt komercyjny.
Według wielu mediów to właśnie Kazaczenko stał na czele listy najlepiej opłacanych artystów w kraju. Ciągłe podróże po Rosji i występy w głównych krajowych kanałach telewizyjnych uczyniły go „ikoną” medialną swojej epoki. Nawet Borys Jelcyn zaprosił Vadima Kazaczenkę do swojej kwatery głównej kampanii w 1996 roku.
Po kłótni z kompozytorem Igorem Krutoyem Vadim zniknął z pola widzenia publiczności. W 1999 roku Kazachenko wrócił na scenę, a nawet wydał album „Night Rains”, ale nie wszedł to w jego atut ze względu na niskie oceny. Nowa fala zapomnienia do 2005 roku, a już w 2007 roku ukazał się album „Two shores of one destiny”, który w końcu zyskał uznanie. A potem był udział w programie telewizyjnym "Superstar - 2008. Dream Team" i całkowita rehabilitacja jego popularności.
Tytuł Honorowego Artysty Federacji Rosyjskiej w 2011 roku był muzycznym triumfem artysty.
Życie osobiste gwiazdy
Pierwsza żona artysty, Marina z Połtawy, urodziła mu córkę Mariannę. Ale sielanka rodzinna nie wyszła, a rodzina rozpadła się. Zhanna została drugą wybranką Vadima. Jednak kolejne pięć lat wspólnego związku również nie stało się wyspą miłości, o której marzą wszystkie małżeństwa.
Potem była Tatyana Ivanova - solistka grupy „Combination”. Ale ten tandem nie mógł oprzeć się konkurencji z twórczą działalnością i ciągłym atakiem fanów. Najbardziej uderzający ślad w życiu osobistym Vadima Kazaczenki pozostawiła Irina Amanti, współwłaścicielka Rosyjskiego Radia w Stanach Zjednoczonych o rosyjskich korzeniach. Warto zauważyć, że w drodze do zjednoczenia Irina musiała zniszczyć swoją poprzednią rodzinę. Ale i tutaj miłość była tylko ulotna.
Od 2014 do 2017 roku Olga Martynova zajmowała wszystkie myśli gwiazdy. Ale Sąd Gagarina w Moskwie w tym przypadku również odnotował smutne zakończenie.