„Bitwa pod Moskwą – 7” to turniej pod patronatem firmy FightNights. Oprócz walk na ringu, według różnych zasad, przewidziany jest również program rozrywkowy. Jednak bitwy są nadal punktem kulminacyjnym wieczoru.
A więc o bitwach. W pierwszym wzięli udział Omsk Sergey Klassen i Magomed „Molodoy” Magomedov. Walka początkowo była równa, ale Magomedov dobrze przeniósł Klassena na ziemię, zasypując go gradem ciosów, ale udało mu się uniknąć porażki. Później Siergiej usiadł na przeciwniku, ale poważny błąd pozwolił jego Magomedowi zamknąć trójkąt i wygrać.
W kolejnej walce na ring weszli Ramazan Kurbanismailov i Sergey Rodnov. Na początku bitwy rywalom długo zajęło „strzelanie”, ale Rodnov był bardziej aktywny. Druga runda: znowu prawie wyrównana walka, Ramazan oddał dobry strzał, ale nie był w stanie rozwinąć ataku. Pod koniec bitwy ponownie powalił Siergieja, ale szybko znalazł się na wierzchowcu, zadając kilka potężnych ciosów. Rodnov wygrał decyzją sędziów.
Potem były kobiety - Hinduska Sonia Parab i Włoszka Maria Rossa Tabusso. Walka była jak boks. Indianin był silniejszy i słusznie wygrał jednogłośną decyzją.
Czwarta walka - znowu zasady boksu. Moskiewski showman Peter Gold Sky i Timur Soloviev spotkali się. W pierwszej rundzie Peter dominował, ale Timur odwrócił losy bitwy i wygrał.
Wróćmy do MMA. Po pokazach na ring weszli Rosjanin Arsen Alijew i Białorusin Michaił Busurmatorow. Walka została przerwana w pierwszej rundzie, po tym jak Alijew przeniósł Białorusina na ziemię i dosłownie „strzelił” go przez kilka minut. Zwycięstwo dla naszego wojownika.
Potem był mecz kickboxingu, wersja R-1. Przeciwnicy - Rosjanin Aleksander Lipowoj i Polak Filip Kulawiński - strzelali w pierwszej rundzie. W drugim nasz zawodnik zaczął wywierać presję, ale Polak obronił się doskonale i runda pozostała z nim. Nieoczekiwanie dla Kulawińskiego sędziowie wyznaczyli kolejną rundę - znów Polak był lepszy. Ale zwycięstwo odniósł Lipovoy, chociaż zarówno jego przeciwnik, jak i publiczność mieli zupełnie inne zdanie.
Kolejna walka odbyła się zgodnie z zasadami MMA - spotkali się Mikael Silander (Finlandia) i Ali Bagautinov (Rosja). Ali był silniejszy, ale Fin desperacko bronił się i nawet wykonywał dobre kontrataki. Jednak po drugiej serii przewagę, dość znaczną, posiadała Rosjanka. Wygrał, a walka okazała się bardzo jasna.
Kolejne kilka walk odbyło się według zasad K-1. Danila Utenkov i Jabar Askerov spotkali się w pierwszym. Zasłużone zwycięstwo odniósł tutaj Jabar, który zdominował całą bitwę.
W drugiej walce na tych samych zasadach (K1) i przedostatniej na ring weszli Belg Mamudu Keta i Ramazan Ramazanov, nazywany „Katem”. Ostatnia walka tych rywali toczyła się o reprezentanta Belgii, ale w tym Ramadanie zemściła się, umiejętnie „strzelając” do przeciwnika podczas całej walki i raz go powalając. Sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo Ramazanovowi.
Głównym wydarzeniem wieczoru była walka Witalija Minakowa z Eddiem Sanchezem. Od pierwszych sekund Witalij skierował walkę na ziemię, ale niespodziewanie znalazł się pod przeciwnikiem, chociaż Sanchez nie był w stanie tego wykorzystać. Sędzia podniósł zawodniczki, po czym Minakow najmocniejszym ciosem bocznym rzucił przeciwnika na podłogę. Zasłużone zwycięstwo Minakova.