„Wiosna, wiosna na ulicy, wiosenne dni, wiosenne dni zalewają jak ptaki! Tutaj przechodnie nie mogą przejść, po drodze jest lina, dziewczyny liczą się jak chór dziesięć razy na dziesięć”- Agnia Barto opisała sytuację w wiosennej Moskwie, kiedy z pierwszym ciepłem dzieciaki wyszły na ulicę i bawiły się rodzaje gier na świeżym powietrzu.
Szkoda, ale wraz z pojawieniem się w życiu komputerów, iPhonów, smartfonów i bycia Rosjanami na ulicach, dzieci zniknęły. A wraz z pierwszymi promieniami wiosny na ulicach nie ma lin, na asfalcie zniknęła klasyka, nie słychać odgłosu piłek. Dzieci siedzą przy grach komputerowych, komunikują się w sieciach społecznościowych, co nie może budzić niepokoju starszego pokolenia. Ale współczesne dzieci po prostu nie znają gier na świeżym powietrzu, w które można grać na ulicy.
Klasyka
Klasyka ulicznej zabawy to „klasyka”. Do gry wymagana jest kreda i nietoperz. Jako trochę możesz wziąć dowolne płaskie blaszane pudełko. Babcie współczesnych dzieci bawiły się pudełkiem z monpensiera wypełnionym piaskiem na wagę.
Prostokąt jest rysowany w proporcjach około 5: 3 i jest podzielony na dziesięć kwadratów parami w pięciu rzędach, z których każdy jest podpisany cyframi od 1 do 10 - będą to klasy. Na górze klasyków rysuje się półkole, w którym napisane jest „ogień”.
Uproszczona wersja gry. Kij jest wrzucany do każdej klasy po kolei. Po każdym rzucie należy skakać na jednej nodze we wszystkich klasach, zaczynając od tej, w którą został rzucony kij. W takim przypadku kij nie powinien spaść na linię, gdy skoczek przejdzie, nie można też nadepnąć na linię, w przeciwnym razie gracz straci ruch. Jeśli nietoperz trafi w „ogień”, wszystkie ruchy zostają wypalone i gracz zaczyna od pierwszej klasy.
Trudna opcja dla bardziej zręcznych dziewczyn - musisz ominąć wszystkie zajęcia, na jednej nodze, pchając kij. Zwycięzcą jest ten, kto pierwszy rzuci się na wszystkie 10 klas.
Besztanie
Do zabawy będziesz potrzebować skakanki i dziewczynki. Pierwsza dziewczyna jeździ w jakikolwiek sposób, dopóki się nie pomyli. Jednocześnie prowadzone jest konto. Następna dziewczyna musi najpierw podskoczyć tyle razy, ile skoczyła pierwsza dziewczyna – „dogonić”, a następnie rozpocząć odliczanie, które kolejny uczestnik będzie musiał dogonić. Zwykle nie dochodzi do wygrywania i przegrywania, ponieważ podniecenie opada ze zmęczenia.
Bramkarze
Do gry potrzebna jest piłka i liczba graczy co najmniej trzy, ale im więcej tym lepiej. Dzieci dzielą się na dwie drużyny – jedna wybija drugą. Bramkarze stoją na krawędziach kortu po obu stronach. Druga drużyna jest w centrum. Celem bramkarzy jest trafienie przeciwnika piłką, podczas gdy nie wolno mu pozwolić na złapanie piłki, w przeciwnym razie gracz będzie miał premię. Kiedy piłka zostaje uderzona, gracz wypada z gry. Gra toczy się do momentu wyeliminowania wszystkich członków drużyny przeciwnej. Potem role się zmieniają.
Psie wiewiórki
Graj od czterech lub więcej uczestników. Dzieci dzielą się na „wiewiórki” i „psy”. Zadaniem „psa” jest złapanie dowolnej „wiewiórki”, w tym przypadku albo „wiewiórka” wychodzi z gry i czeka na koniec, albo role się zmieniają, w zależności od początkowej umowy. W grze jest pewien niuans - wiewiórka może wskoczyć na dowolny drewniany przedmiot. W takim przypadku należy powiedzieć „Puk, puk, jestem w domu” - „pies” nie może już złapać takiej „wiewiórki”. Ale po pewnym czasie „pies” może wypowiedzieć magiczne słowa „Raz-dwa-trzy, spal drzewo” i znów możesz złapać „wiewiórkę”.