W ocenach wyjątkowego sopranu liryczno-dramatycznego, Artysty Ludowego Związku Radzieckiego, laureatki Państwowej Nagrody RFSRR Tamary Miłaszkiny, wszyscy koneserzy i koneserzy sztuki operowej są zjednoczeni. Nawet najbardziej bezstronni krytycy rzadko słyszą potępienie jej techniki, stylu, sposobu śpiewania. Powód tkwi w niezrozumiałej harmonii wewnętrznego wyglądu piosenkarza. W brzmieniu jej głosu jest „dusza zdolna do zrozumienia”.
Natura obdarzyła Tamarę Milashkinę bogatym głosem o ciepłej barwie klatki piersiowej i szerokim zakresie dwóch i pół oktawy. Jej śpiew, wyjątkowy pod względem ruchliwości całej linii dźwiękowej i uderzający wyrazistością i absolutną swobodą, charakteryzuje specjalistów wokalnych w następujący sposób: „Dźwięczne i ulotne nuty górne, gęsty i zaokrąglony dźwięk w rejestrze centralnym, bogaty i piersiowy melodyjność na dole. Ale czy to tylko cudowny głos, który według I. Arkhipovej rodzi się raz na sto lat, jest przyczyną sukcesu i sławy piosenkarza? Drugim składnikiem talentu Milashkiny jest jej niezwykle żmudna praca nad sobą, która w sztuce w języku profesjonalistów nazywana jest „smart work”.
Tamara urodziła się jesienią 1934 roku w rodzinie Mirnenko, która w okresie przedwojennym mieszkała w dolnym rejonie Wołgi (miasto Astrachań). Podczas nauki w szkole, a następnie w technikum bibliotecznym dziewczyna entuzjastycznie angażowała się w amatorskie występy i kółko chóralne. Jej mama pięknie śpiewała, grała na mandolinie i gitarze, a wraz z braćmi Tamara z przyjemnością grała muzykę w domowym zespole. Usłyszane w dzieciństwie rosyjskie piosenki, romanse i melodie z Wołgi wywołały chęć przejęcia wokalu. Zawodową edukację muzyczną dziewczyna rozpoczyna w szkole muzycznej w 1953 roku.
Tak się złożyło, że talenty Milashkiny zostały zauważone i docenione niejednokrotnie przez koneserów i koneserów klasycznego wokalu. Już w pierwszym roku szkoły muzycznej Maria Maksakova zwróciła uwagę na właścicielkę wyjątkowego głosu. Słynna wieśniaczka Tamara zdecydowanie poleciła dziewczynie kontynuowanie studiów w Konserwatorium Moskiewskim.
Tamara była studentką IV roku, kiedy na Ogólnopolskim Konkursie Wokalistów w 1957 roku jednomyślną decyzją jury została wybrana spośród 100 wykonawców ubiegających się o pierwszą nagrodę. Złoty medal laureatki Milashkina wręczył znany włoski tenor Tito Skripa. Był to początek artystycznej kariery piosenkarza.
Trzy lata później, jako jedna z pierwszych sowieckich stażystów, Milashkina została wysłana do Mediolanu, gdzie światowe władze (Maria Callas i inni) uznały, że młoda piosenkarka ma wyjątkowy talent wokalny, który „nie wymaga szlifowania”. Miłaszkina zapisała się w historii rosyjskiej opery jako pierwszy przedstawiciel szkoły wokalnej Rosji Sowieckiej, który wszedł na scenę słynnej La Scali po wielkich rosyjskich wykonawcach Chaliapinie i Sobinowie, którzy tam zabłysnęli. Udało jej się ujarzmić Włochów i usunąć barierę nieufności ustawodawców opery wobec rosyjskich wokalistów, wykonując złożoną, zespołową część Lidy - bohaterki opery Verdiego Bitwa pod Legnano, która nigdy nie była wystawiana w rosyjskich teatrach.
Studia na stołecznym uniwersytecie muzycznym naznaczyły brzemienne w skutki spotkanie z Ludowym Artystą ZSRR, profesorem Konserwatorium Moskiewskiego E. K. Katulskaya, w której klasie Tamara studiowała od 1955 do 1959. Niezwykle utalentowana i filantropijna osoba Elena Klementyevna stała się mentorem przyszłej operowej primadonny nie tylko w swoim zawodzie, ale także w życiu. „Była moją prawdziwą matką w sztuce” - tak powie Tamara Andreevna na spotkaniu w 2017 roku, kiedy przekazała portret swojego pierwszego i jedynego nauczyciela (dzieło PI Kelin) Muzeum Bakhrushin.
Z osobowością Katulskiej wiąże się nie tylko kształtowanie się artystycznego wyglądu i twórczego sposobu Miłaszkiny, ale także historia pochodzenia jej pseudonimu scenicznego. Studiując ze swoim ukochanym uczniem (z domu Mirnenko), Elena Klementyevna często wykrzykiwała „Tamarochka, jesteś urocza! Cóż, naprawdę, słodziutka!”
Tamara Milashkina zaczęła śpiewać w głównej cenie operowej w kraju w 1958 roku. Przed ukończeniem studiów w konserwatorium została stażystką w Bolszoj. 23-letnia artystka zadebiutowała, występując z Lemeshevem w operze Czajkowskiego „Eugeniusz Oniegin”. Tatianę Puszkina zastąpiła bohaterka opery komicznej „Poskromienie złośnicy” Katarina, Liza w „Królowej pikowej”, Natasha Rostova w epopei Prokofiewa „Wojna i pokój”.
Od 3 dekad Tamara Andreevna jest na scenie operowej Teatru Bolszoj. Wszystkie arie z repertuaru stworzone na sopran liryczno-dramatyczny są podporządkowane jej głosowi. O wyjątkowym talencie wokalnym piosenkarki świadczy dwadzieścia pięć wszechstronnych partii włoskich i rosyjskich, które tu wykonała.
Ulubieni kompozytorzy: Verdi (Don Carlos, Aida, Otello, Troubadour) i Czajkowski (Eugeniusz Oniegin, Jolanta, Mazepa). Role Alice Ford w Falstaff (1962) i Lyubka oraz w operze Siemion Kotko (1970) wykonała Milashkina w premierowych przedstawieniach Bolszoj. Świetnie opanowuje technikę i umiejętność wykonywania arii klasyków światowych (Bizeta, Gounoda, Pucciniego), szczerze i szczerze przekazuje sceniczne obrazy stworzone przez wielkich rosyjskich kompozytorów: Jarosławnę w Księciu Igorze, Olgę w Pskowitance, Wołchową w Sadko. Jedną z „koronowych” ról w jej repertuarze, począwszy od lat 70., była Leonora z opery „Trubadur” Verdiego, jednak za ulubioną rolę Miłaszkina uważa swoje pierwsze dzieło w Teatrze Bolszoj (Tatyana w Eugeniuszu Onieginie).
Tamara Andreevna miała znaczący repertuar kameralny, śpiewała pięknie pieśni ludowe i klasyczne romanse, co nie jest tematem dla każdego akademickiego wokalisty. Piosenkarz w języku włoskim ekspresyjnie przekazał piękno melodii, a po rosyjsku głęboko odczuł poezję słowa, tworząc w ten sposób szczególną atmosferę elegii. Jej wykonanie romansu „I nie ma oczu na świecie” jest uznawane za niedoścignione.
Filmografia artysty składa się z piętnastu dzieł, wśród których najbardziej godne uwagi są filmy-opery: „Kamienny gość”, „Dama pikowa”, „Książę Igor”. Poza ekranem głos Miłaszkiny towarzyszy bohaterce T. Seminy w The Serf Actress, popularnym filmie muzycznym opartym na operetce Strelnikova The Serf. Film dokumentalny „Mosfilm” (1966) o „uroczej śpiewaczce Wołgi” został nazwany przez autorów „Czarodziejką z miasta Kiteż”. Oprócz tytułów artystycznych T. A. Milashkina w latach 70. otrzymała wysokie nagrody rządowe ZSRR - Order Lenina i Order Czerwonego Sztandaru Pracy. Rola Donny Anny w operze Dargomyzhsky'ego „Kamienny gość” przyniosła aktorce w 1978 roku Nagrodę Państwową Federacji Rosyjskiej.
Teatr Bolszoj, ze swoim burzliwym życiem scenicznym, ukształtował nie tylko karierę divy, ale także zdefiniował życie osobiste Milashkiny. Jej mężem został słynny tenor Władimir Atlantow. Już od 4 dekad utrzymują ze sobą dobre i ciepłe stosunki. Na pytanie dziennikarzy o to, jakie role lub głosy aktorzy uważają za preferowane dla siebie, koledzy i małżonkowie odpowiadają w bardzo niezwykły sposób. Vladimir Andreevich mówi: „Tamara jest moją pierwszą i jedyną Donną Anną w moim życiu!” Tamara Andreevna zauważa z chytrym uśmiechem: „Wiesz, kto jest moim ulubionym tenorem”.
Pod koniec lat 80. duet operowy Atlantov i Milashkina opuścił Teatr Bolszoj i rozpoczął pracę na podstawie kontraktu na czołowych europejskich scenach teatralnych. Po przejściu na emeryturę para pozostała w muzycznej stolicy świata, Wiedniu. Od pierwszych występów tutaj austriaccy krytycy nazywali Milashkinę „piękną Tamarą” i „rosyjską Włoszką”.
Jedna z ostatnich wizyt w Moskwie związana była z prezentacją zbioru 76 utworów wokalnych w wykonaniu Artystów Ludowych ZSRR W. A. Atlantowa i T. A. Miłaszkina. Nie tylko arie operowe, ale także bukiet najlepszych romansów i pieśni z kameralnego repertuaru. Luksusowy, ciepły i rozedrgany głos wokalisty, potrafiący być zarówno lirycznie uduchowiony, jak i dramatycznie nasycony, brzmi na 4 z 7 płyt DVD z nagraniami „Favorite”.
Tamara Andreevna Milashkina nie różni się skrupulatnością w sprawach związanych z jej twórczą ścieżką - nie pisze wspomnień, nie zbiera zdjęć i recenzji o sobie. A w odniesieniu do sławy, w komunikacji z ludźmi iw życiu codziennym jest tak prosta i naturalna, jak w swojej szczerej i afirmującej życie kreatywności. Na pytanie dzisiejszej czcigodnej pani o biznes czy życie osobiste, tak jak kiedyś od młodej studentki konserwatorium, można usłyszeć prostą i lakoniczną odpowiedź: „Dobrze!”.