Filmy o średniowieczu to nic innego jak próba spojrzenia w przeszłość. Pomimo tego, że zdjęcia historyczne nie zawsze są realistyczne, styl życia i ogólna idea minionych epok z reguły są przekazywane dość zgodnie z prawdą.
Europa
Bardzo często średniowiecze, zwłaszcza europejskie, kojarzone jest z inkwizycją, więc jest całkiem zrozumiałe, dlaczego tak wiele filmów porusza ten temat. Jednym z najlepszych filmów tego typu jest dzieło francuskiego reżysera Jean-Jacquesa Annauda „Imię róży”. Pomimo tego, że film został nakręcony w 1986 roku, ten czternastowieczny detektyw do dziś wygląda z dużym zainteresowaniem.
Film Luca Bessona „Jeanne d'Arc”, sądząc po honorariach i opinii krytyków, trudno zaliczyć do arcydzieła, ale panuje opinia, że niska ocena anglojęzycznych ekspertów wynikała z faktu, że Brytyjczycy w tym filmie zostały pokazane w szczególnie negatywnym świetle, co nie mogło nie wpłynąć na ogólną opinię.
„Robin Hood” Ridleya Scotta z Russellem Crowe w roli tytułowej, nie ominął koneserów filmów o średniowieczu i stał się jedną z najlepszych adaptacji życia „Księcia złodziei”. To prawda, warto zauważyć, że filmowcy całkowicie porzucili ludowe legendy o Robin Hoodzie, tworząc fabułę całkowicie niezależną od legend.
Ameryka
Apocalypse, film z 2006 roku wyreżyserowany przez Mela Gibsona, ukazuje życie Amerykanów przed przybyciem konkwistadorów. Ciekawe, że wszyscy aktorzy to przedstawiciele indiańskiej krwi, a dla wielu z nich był to nawet debiut filmowy.
„Apokalipsa” porusza tematy istotne dla naszych czasów: jest to niszczenie otaczającego świata, korupcja i nadmierne zużycie zasobów planety.
Ale film „Nowy świat”, z udziałem Colina Farrella, już opowiada o wydarzeniach, które mają miejsce po przybyciu Europejczyków na kontynent amerykański. Ten melodramat opowiada o miłości między indyjską księżniczką Pocahontas a europejskim odkrywcą Johnem Smithem, pośród wrogości między plemionami indyjskimi a Brytyjczykami.
Azja
Najlepsze filmy o japońskim średniowieczu powstały w ubiegłym stuleciu, a jednym z nich jest „Kagemusha: Cień wojownika”. Film w dużej mierze oparty jest na prawdziwych wydarzeniach historycznych i opowiada o złodzieju, który został skazany na śmierć, ale przez to, że wyglądał jak dwa groszki w kapsułce, jak niedawno zmarły lokalny władca, spotkał go inny los.
Ale prawdziwie kultowy film o średniowiecznej Japonii jest uważany za „Siedmiu samurajów” - obraz, który został nakręcony w 1954 roku przez słynnego reżysera Akirę Kurosawę. Film okazał się na tyle wyrazisty, że wydaje się, że sam reżyser był świadkiem tych wydarzeń i opowiada o siedmiu żołnierzach, którzy chronią chłopów przed najazdami rabusiów podczas wojny domowej w XVI wieku.