Przez pół wieku na scenie w Hollywood Shelley Winters otrzymała dwa Oscary, Emmy i Złoty Glob. Pracowała z najlepszymi reżyserami i znanymi aktorami. I miała szansę mieszkać w tym samym pokoju w studiu aktorskim Shelley z Marilyn Monroe.
Hollywoodzka gwiazda lat pięćdziesiątych Shelley Winters, jej droga życiowa przypominała, jak sama mówi, długą kamienistą drogę i Brooklyn Ghetto do luksusowych apartamentów w Nowym Jorku i najbardziej prestiżowych nagród.
Początek ścieżki twórczej
Przyszła celebrytka urodziła się 18 sierpnia 1920 roku w mieście St. Louis w stanie Missouri w rodzinie projektanta odzieży męskiej i piosenkarza. Cała rodzina przeniosła się do Nowego Jorku, gdy najmłodsza córka Shelley miała trzy lata, a jej szósty ojciec trafił do więzienia, oskarżony o podpalenie.
Później aktorka przyznała, że od tego czasu żyła w świecie fantasy. To później przyczyniło się do jej kariery. Dziewczyna ciągle opuszczała szkołę. Wolała chodzić na przedstawienia na Broadwayu.
Na przesłuchaniu wykonawcy do roli Scarlett w filmowej adaptacji nastolatka Margaret Mitchell „Przeminęło z wiatrem” Shelley nie mogła się powstrzymać. Zakładając buty na wysokim obcasie należące do starszej siostry i powiększając piersi, młoda dama poszła na casting.
Będąc pod wrażeniem tak zdeterminowanego dyrektora specjalnego, George Cukor polecił Shelley, aby poszła na szkolenie aktorskie. Jednak po ukończeniu szkoły średniej przyszła celebrytka dostała pracę w fabryce odzieży. Równolegle uczęszczała do wieczorowej szkoły aktorskiej, kursów Charlesa Lawtona i aktorstwa na Manhattanie, które stało się legendarnym studiem
Udany debiut
Shelley zadebiutowała w wieku dwudziestu trzech lat. Zagrała w filmie „Co za kobieta!”. Ale popularność postanowiła pozostać w drodze. W rezultacie dopiero rola ofiary w filmie tego samego Cukora, który kiedyś doradzał nastolatkowi zdobycie wykształcenia, uczyniła Wintersa rozpoznawalnym.
Na ekranach „Podwójne życie” widzowie zobaczyli w 1943 roku. Po jednym filmie pojawiły się kolejne: „Winchester 73”, „Wielki Gatsby”. Stali się kluczami do Hollywood. Osiem lat później, w 1951 roku, aktorowi zaproponowano główną rolę w filmie „Miejsce w słońcu”.
Po niej po raz pierwszy została nominowana do Oscara jako najlepsza aktorka. Popularny projekt Shelley American Tragedy, oparty na Theodore Dreiser, wszedł do krajowego rejestru.
Według fabuły młody purytanin wychowywał się, by przyjechać do miasta do pracy. Wujek, który zabrał go do pracy, zabrania romansów z pracownicami.
Ale młody człowiek nie mógł się oprzeć. Szybko się uspokoił, znajdując damę z wyższych sfer. Obawiając się rozgłosu, młody człowiek postanawia zabić swojego byłego kochanka.
Nagroda nie została przyznana aktorce, ale aktorce udało się przyciągnąć uwagę reżysera. W rezultacie dziewczyna bardzo mocno osiadła w amerykańskim przemyśle filmowym.
Talent Shelley był szczególnie pożądany w latach pięćdziesiątych. Zagrała, często błysnęła w świeckich kronikach.
Wyznanie
W 1960 roku została ostatecznie nagrodzona Oscarem za rolę drugoplanową w filmie Dziennik Anny Frank. Dramat oparty na nagraniach żydowskiej dziewczyny.
Prowadziła pamiętnik podczas hitlerowskiej okupacji Holandii. Szesnaście lat później aktorka, zgodnie z obietnicą podczas ceremonii wręczenia nagród, przekazała statuetkę Muzeum Anny Frank.
W 1966 zdobyła swojego drugiego Oscara. Tym razem nominacja była taka sama. Zmienił się tylko obraz: „Kawałek błękitu”. Rola Guy Green Shelley zyskała charakterystyczną rolę.
Za udział w dramacie aktorka otrzymała drugiego Oscara. Film opowiada historię niewidomej dziewczyny cierpiącej na przemoc domową i jej czarnej przyjaciółki.
Najważniejszym projektem lat siedemdziesiątych był film „Przygoda Posejdona”. W wyniku udanej działalności - nowa nominacja do złotej statuetki.
W tym samym czasie Winters z entuzjazmem bawiła się na Broadwayu w swojej twórczości filmowej. Z ówczesnych dzieł teatralnych wyróżnia się „Noc Iguany”.
Przez następne dziesięć lat aktorka jest lepiej znana widzom ze swoich projektów telewizyjnych i wydanej książki. Shelley Winters zdołała zdobyć własną gwiazdę w Hollywood Walk of Fame.
Te taśmy to tylko część biografii aktorki. Są też ciekawe prace. Shelley unikała zdań powierzchownych i prymitywnych. Jasna osobowość i genialny talent na zawsze opuściły wykonawcę w historii światowego kina.
Problemy sercowe
Wesoła i urocza aktorka nie mogła nie lubić. Mężczyźni zawsze zwracali na nią uwagę. Wśród kibiców byli widzowie, koledzy ze sklepu i ankieterzy, których było wielu.
Co jakiś czas prasa donosiła o głośnych powieściach wykonawcy z najsłynniejszymi aktorami tamtych czasów. Wśród nich są Clark Gable i Burt Lancaster. Shelley czterokrotnie zawarła legalny związek małżeński.
Pierwszy wczesny sojusz z kapitanem wojskowym M. P. Mayer rozpoczął się w czasie II wojny światowej, a zakończył w 1948 roku. Małżonka marzyła o silnej rodzinie z „domową” żoną.
To ostatnie, przy szybko zyskującej popularność hollywoodzkiej celebrytki, okazało się niemożliwe. Jednak Shelley nie zdjęła obrączki przedstawionej przez pierwszą wybrankę aż do jej śmierci.
Drugim mężem został włoski reżyser i aktor Vittorio Gasman. W tym małżeństwie Shelley urodziła dziecko, córkę Victorię. Została lekarzem i matką dwójki dzieci.
Trzecim mężem gwiazdy jest amerykański aktor Anthony Francoza. Zyskał sławę po obrazie „Kapelusz pełen deszczu”. Z ostatnim czwartym wybrańcem, Jerrym DeFodtem, performerka pozostała razem aż do śmierci. Ale oficjalnie sformalizowali swój związek zaledwie kilka godzin przed śmiercią Shelley w ośrodku rehabilitacyjnym w Beverly Hills.
Winters zmarł w wieku osiemdziesięciu pięciu lat z powodu niewydolności serca. Gwiazda współpracowała z Elizabeth Taylor i Kurtem Russellem, zagrała ze Stanleyem Kubrickiem i Romanem Polańskim. A Winters odważnie postawił cztery udane sztuki, trzy domy w Kalifornii i sześć futer z norek na równi z ważnymi nagrodami i prawie setką obrazów.