Według starożytnych idei istnieje pewna grupa ludzi, którzy mogą zmienić się w zwierzęta, najczęściej wilki, które mogą atakować ludzi. W pewnym sensie jest to fikcja, ale są też inne informacje.
Od dawna istnieją historie o podobnej fabule. Jeden myśliwy poszedł do lasu, gdzie został zaatakowany przez ogromnego wilka. Łowca rani go w łapę, bok lub tylko brzuch. Następnie zwierzę chowa się w nieznanym kierunku, po czym w pobliskiej wiosce znajduje się osoba z dokładnie taką samą raną. Dziwne historie, mimo wszystkich fantastycznych, mają całkowicie naukowe podstawy.
Od niepamiętnych czasów
Jeśli nieco eksploduje się warstwy historii, można się przekonać, jak już w XIX wieku po raz pierwszy opisywano przypadki tzw. likantropii. Osoba, która zachorowała, cierpiała na zwiększone owłosienie, miała pewne mutacje w ciele, a także pewne zaburzenia psychiczne. Oczywiście nie zamienił się w wilka, ale nadal zachowywał się jak to dzikie zwierzę. Najciekawsze jest to, że osoba poważnie uważała się za zwierzę lub wilkołaka.
Nietrudno znaleźć dowody dziwnych incydentów z udziałem wilkołaków lub bardzo dużych zwierząt.
W odległych czasach słowiańskich krążyły legendy, że można zachorować na likantropię, jeśli założy się zaczarowaną wilczą skórę. Ale to jest zbyt daleko od współczesnych ludzi w perspektywie historycznej. Są zupełnie nowe przypadki. Tak więc w 2005 roku pewien kierowca ciężarówki Scott Williams powiedział dziennikarzom, że widział dziwną bestię na jednej z dróg. Dręczył zabitą zdobycz iz jednej strony wyglądał jak goryl lub wilkołak w swoim klasycznym opisie. Oczywiście pojawiło się rozsądne pytanie dziennikarzy, czy ta wizja była inspirowana chronicznym brakiem snu, ale Williams nalegał, aby spał dobrze w ciągu dnia, aby mógł chodzić w nocy, gdy nie było dużego ruchu.
I znowu trochę historii, a raczej można cofnąć się do XVIII wieku na południu Francji, gdzie szalał ogromny wilkożerca. Liczba jego ofiar była liczona w dziesiątkach. Do króla dotarły pogłoski, który wytypował dwadzieścia osób, najlepszych myśliwych, potrafiących poradzić sobie z nie taką bestią. Z wielkim trudem udało im się zabić wilka, a jeden z myśliwych zapewnił, że stało się to możliwe dopiero po użyciu specjalnej srebrnej kuli.
Fakty i fikcja
Jeśli we wczesnych czasach historycznych istniały wilkołaki, teraz już wyginęły, padając ofiarą srebrnych kul. Obecnie pozostaje tylko likantropia - oficjalnie uznana choroba, z którą "walczy się" nie w gęstych lasach, ale w sterylnych gabinetach lekarskich. Możesz tego nie zauważyć, ale fakty pozostają faktami - likantropia istnieje.
Likantropia jest uważana za chorobę psychologiczną, ale nie wyklucza się różnych mutacji genetycznych.
Niemniej jednak do dziś pojawiają się tu i ówdzie opowieści o spotkaniach z nieznanym. Nie wiadomo, jak to wszystko jest rozsądne, ale - nie ma dymu bez ognia, a zatem - wszystko jest możliwe, dopóki nie udowodni się inaczej.