Niektórzy nazywają je „gumą do żucia dla mózgu”. Inni - „zbawienie z realnego świata”. Jeszcze inne są „błogosławieństwem na wieki”. Inni nic nie mówią – po prostu oglądają programy telewizyjne. I mimo wszystkich wskazanych opinii i wielu innych pozostaje jedna niezmienna prawda – ta „ratująca guma” w postaci „niekończących się” seriali potrafi być blisko człowieka przez lata, zatruwać lub rozjaśniać jego egzystencję.
Kiedy człowiek budzi się ze swoimi ukochanymi / znienawidzonymi bohaterami, zasypia z nimi i chętnie lub niechętnie codziennie doświadcza wszystkich zawiłości fabuły, prędzej czy później można pomyśleć o czasie trwania oper mydlanych.
Santa Barbara odpoczywa
Nieprzygotowanemu rosyjskiemu widzowi 2500 odcinków kalifornijskich przygód Santa Barbara może wydawać się wiecznością w ich czasach. Nic dziwnego, że około 100 sezonów (średnio 25 odcinków w sezonie) na długo podbiło serca widzów. Ale nie znali alternatywy.
Niemniej jednak pochodnię prymatu pod względem czasu trwania można bezpiecznie oddać innemu amerykańskiemu serialowi telewizyjnemu, niekwestionowanemu liderowi - „Guiding Light”. Po raz pierwszy pojawił się jako audycja radiowa, żył przez 72 lata, stopniowo migrując na ekrany telewizyjne. A zakończył się całkiem niedawno, bo w 2009 roku, kiedy oglądalność kanału zaczęła spadać.
Przez cały czas nakręcono 15762 odcinki, a obejrzenie całego serialu zajmie 164 dni, 4 godziny i kolejne 30 minut, jeśli zrobisz to w trybie ciągłym. Długa wątroba otrzymała wiele nagród, a nawet trafiła na czas do Księgi Rekordów Guinnessa.
Fabuła rozpoczęła się jako prosta historia skupiona wokół księdza z przedmieść Chicago. Stopniowo serial rozrósł się do złożonego związku aż sześciu rodzin. W różnych momentach brali w nim udział aktorzy tacy jak Christopher Walken, Joan Collins, Kevin Bacon i inni.
Godny konkurent
Długa wątroba ma zwolenników, wśród których wyróżnia się konkurent „Doktor Who”. To właśnie ta seria została wybrana jako główny konkurent, ponieważ nadal jest w produkcji.
Rozpoczęty w 1963 roku, trwa już 51 lat i ma duże szanse na obejście „Światła naprowadzającego” pod każdym względem. Według liczby odcinków, telewidzów, a wraz z nimi znanych aktorów, którzy brali udział w kręceniu.
Fabuła obraca się wokół dziwnego badacza Doctora Who, który podróżuje w czasie i przestrzeni za pomocą archaicznej budki telefonicznej. W czasie swojego istnienia cykl rozgałęził się, a nawet przeplatał z innymi obrazami. Nakręcono filmy fabularne i serial animowany.
Wyrosło na nim więcej niż jedno pokolenie fanów science fiction. I nawet jeden z kolejnych aktorów grających główną rolę w dzieciństwie był fanem jego postaci.
Ponadto kręconych jest obecnie wiele innych filmów, które mają dobrą perspektywę na przyszłość. Seria staje się poszukiwana, popularna i być może nieskończona …