Keanu Reeves prowadzi raczej zamknięty tryb życia. W przeciwieństwie do innych gwiazd Hollywood, aktor nie może pochwalić się dziesiątkami głośnych powieści i nigdy nie był oficjalnie żonaty. Jednak obok niego była tylko jedna kobieta, którą wszyscy nazywali konkubiną. Gdyby los Jennifer Syme nie był tak tragiczny, całkiem możliwe, że Keanu Reeves byłby teraz szczęśliwym człowiekiem rodzinnym.
Jennifer Maria Syme urodziła się 7 grudnia 1972 roku w Pico Rivera, mieście położonym na południowym wschodzie hrabstwa Los Angeles w USA. Jej rodzicami byli Maria St. John i Charles Syme, emerytowany policjant w Kalifornii. Kilka lat po urodzeniu Jennifer jej rodzice rozwiedli się.
Dorastała w słynnej okolicy Laguna Beach. Rodzina dziewczynki była zamożna, więc Jennifer miała okazję rozwinąć miłość do muzyki i kolekcjonować antyki. Przygotowywała się do liceum, kiedy wraz z matką postanowiły przeprowadzić się do Los Angeles, ponieważ czuli, że muszą zmienić swoje życie po odejściu ojca.
Kariera muzyczna i filmowa
Bliskość Hollywood wyznaczyła kierunek dalszego rozwoju dziewczyny, więc w Los Angeles Jennifer Syme odkryła prawdziwą pasję do robienia filmów. Szczególnie interesowały ją filmy i programy telewizyjne wyprodukowane przez Davida Lyncha. Kiedy miała 16 lat, weszła do biura Lyncha i zapytała go, czy mogłaby dostać pracę w jego legendarnym serialu Twin Peaks.
Jak na ironię, Lynch docenił śmiały impuls i zatrudnił młodą dziewczynę jako stażystę w dziale produkcyjnym swojej firmy. Podczas swojej kadencji u Lyncha, Jennifer swobodnie i otwarcie dzieliła się swoimi poglądami na filmy i muzykę. Co więcej, udało jej się jakoś wpłynąć na wybitnego reżysera. Podczas swojego pełnego pasji stażysty David Lynch poznał kilku muzyków, których twórczość włączył do swoich filmów i programów telewizyjnych. Ponadto, według reżysera Scotta Coffeya, bliskiego przyjaciela Jennifer, miała ogromny wpływ na muzykę do Lost Highway.
W tym okresie aktorstwem zainteresowała się również Jennifer Syme. Zagrała narkomankę w Lost Highway i współpracowała z Coffeyem przy jego pięciu niezależnych filmach krótkometrażowych, z których najnowszym była Ellie Parker. Ten komiczny portret młodej kobiety zmagającej się ze współczesnym życiem w Los Angeles został pokazany na festiwalu Sundance w 2001 roku.
Jednak Jennifer nigdy nie aspirowała do zawrotnej kariery w kinie, ponieważ zawsze pasjonowała się muzyką niż filmami. Równolegle z projektami twórczymi pracowała jako osobista asystentka muzyka Dave'a Navarro z Jane's Addiction. Navarro później dołączył do Red Hot Chili Peppers.
Związek z Keanu Reevesem
Jennifer Syme i Keanu Reeves poznali się w 1998 roku i natychmiast wybuchł między nimi romantyczny związek. Pomimo tego, że Reeves starał się utrzymać swoje życie osobiste w tajemnicy, związek pary wkrótce stał się „pokarmem” dla tabloidów.
W tym czasie Reeves był u szczytu swojej popularności. W 1999 roku po premierze Matrixa stał się jedną z największych gwiazd filmowych na świecie. Oczywiście każdy jego krok był przesadzony w prasie, a dziennikarze marzyli o wydobyciu najdrobniejszych szczegółów z życia osobistego aktora. Kiedy dowiedział się o ciąży Jennifer, paparazzi zaczęli ścigać parę. I nawet w tym czasie Keanu nie spieszył się z ogłoszeniem oficjalnych stosunków. On i Jen nigdy nie mieszkali razem, ale gdy dowiedział się o ciąży, Reeves kupił jej dom.
Kiedy minął około tydzień przed spodziewanym terminem porodu, Jennifer przestała odczuwać ruchy dziecka. Trwało to kilka dni. Zmartwiona poszła do szpitala, gdzie badanie USG wykazało, że nienarodzona dziewczynka zmarła w łonie matki. Ona i Keanu nazwali ją Ava i pochowali ją na cmentarzu Westwood Village Memorial Park w styczniu 2000 roku.
Dla Syme'a i Reevesa utrata Avy była szokiem. Para rozpadła się wkrótce po tragicznym wydarzeniu. Jeden z ich wspólnych przyjaciół powiedział: „Ich miłość nie była wystarczająco silna, by przetrwać utratę dziecka”.
Jennifer była po prostu wstrząśnięta tym strasznym wydarzeniem. Jakiś czas po stracie dziecka Syme zaczęła zażywać narkotyki. Nie było jednak tak źle. Pomimo ogromnego smutku Jennifer wciąż próbowała przywrócić swoje życie na właściwe tory. Zaczęła uczęszczać na kurs produkcji filmowej na UCLA.
Po śmierci ukochanego dziadka Alfonso Diaza 17 marca 2001 r. ponownie pogrążyła się w rozpaczy. Jennifer nie była w ośrodku zdrowia od śmierci dziecka, a wizyta w szpitalu ponownie odbiła się na jej zdrowiu psychicznym. Według jej matki to ją złamało i popadła w bardzo depresję.
Tragiczny wyjazd
1 kwietnia 2001 roku Syme został zaproszony na przyjęcie w domu muzyka Marilyna Mansona. Po przyjęciu jeden z gości odwiózł Jennifer do domu. Jednak zamiast iść spać, dziewczyna na krótko przed świtem ponownie wyszła z domu, prawdopodobnie po to, by wrócić na przyjęcie.
Na ulicy w Los Angeles Jeep Grand Cherokee, którym jeździła z 1999 roku, zderzył się z rzędem zaparkowanych samochodów. Jennifer została częściowo wyrzucona z samochodu i natychmiast zmarła z powodu odniesionych obrażeń.
Śledztwo w sprawie incydentu wykazało, że 28-letni Syme nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i był w stanie ciężkiego upojenia alkoholowego w czasie wypadku. Policja przeszukała jej samochód i znalazła narkotyki oraz antydepresanty.
Syme została pochowana obok córki na cmentarzu Westwood Village Memorial Park w Los Angeles.
Krótko po pogrzebie matka Jennifer Syme złożyła pozew przeciwko Mansonowi w kwietniu 2002 roku, oskarżając muzyka o dostarczanie dziewczynie „różnych nielegalnych substancji” i „prowokowanie (Syme) do prowadzenia pojazdu w stanie ubezwłasnowolnienia”. W oświadczeniu wydanym przez Mansona wkrótce potem piosenkarka stanowczo zaprzeczyła zarzutom, nazywając pozew całkowicie bezpodstawnym. W rezultacie proces zakończył się porażką Marii St. John's.
David Lynch zadedykował swój tajemniczy film Mulholland Drive (2001) Jennifer Syme.