Hugh Laurie to brytyjski aktor, który zagrał ponad sześćdziesiąt ról w filmie i telewizji, nie licząc setek postaci, które znakomicie wcielił w niezapomniany Fry & Laurie Show. Jednak dla wielu na zawsze pozostanie wspaniałym Gregory House - genialnym lekarzem o obrzydliwym charakterze i niesamowitej charyzmie. Ucieleśniony przez niego wizerunek jest tak atrakcyjny, że miliony kobiet na całym świecie zadają sobie pytanie – kto ma szczęście poślubić Hugh Laurie?
Poznaj Joe Greena
Niewiele wiadomo o żonie Hugh, Laurie. Ostrożnie ukrywa szczegóły swojego życia przed paparazzi, a ponieważ przez tyle lat dziennikarze z całym swoim pragnieniem nie byli w stanie odkryć niczego wartościowego, ta kobieta naprawdę nie ma w szafie żadnych szkieletów. Wiadomo, że Jane „Joe” Green urodziła się w 1956 roku w Anglii. Nikt poza bliskimi jej osobami nie zna dokładnej daty jej urodzin, miejsca, w którym spędziła młodość, ani rodzaju wykształcenia, jakie otrzymała. Wiadomo jedynie, że poznała Hugh Laurie w 1988 roku, a także fakt, że kobieta od wielu lat pracuje jako administrator teatru.
Życie przed domem
Kochankowie poznali się przez około rok, zanim postanowili wziąć ślub. Złe języki bezwstydnie wytykają, że od ślubu - odbytego 16 czerwca 1989 w londyńskiej dzielnicy Camden do narodzin ich pierwszego dziecka Charlesa - listopada 1988 - minęło trochę mniej czasu, niż byłoby przyzwoicie. Fakty to fakty, ale każdy decyduje, czy zniżać się do próżnych plotek i drobnych kalkulacji.
Przez długi czas życie osobiste pary Lori nie przeszkadzało nikomu oprócz ich krewnych i przyjaciół. Para miała jeszcze dwoje dzieci - w 1991 r. drugiego syna Williama, aw 1993 r. córkę Rebeccę. Kariera Hugh Laurie nabiera tempa - wystąpił w serialu Black Viper, wraz ze swoim najlepszym przyjacielem prowadzi The Fry and Laurie Show, błyszczy z nim w serialu Jeeves i Wooster, podkłada głos w bajkach, występuje w filmach, a nawet wydaje książkę „sprzedawca broni” szybko staje się bestsellerem.
Hugh i Joe Green kupują w Balesize Park - jednej z dzielnic Londynu, gdzie takie osobistości jak Sean Bean, Helen Bonham Carter, Jude Law, Gwyneth Paltrow posiadają nieruchomości.
Pierwsze kłopoty Joe Greene'a mają miejsce w 1997 roku. Na planie serialu dla dzieci „Miejsce lwów” Laurie spotyka reżyserkę telewizyjną Audrey Cook. Zdjęcia miały miejsce w RPA i samotna, stęskniona za domem Laurie znajduje ukojenie w burzliwym romansie z Audrey.
Ekipa filmowa to bardzo zamknięty świat, w którym trudno cokolwiek ukryć. Krążyły pogłoski, że Audrey nie chciała niczego ukrywać. Tak czy inaczej, tajemnica stała się jasna, plotki przedostały się do prasy i dotarły do Joe Greena. Laurie opuścił plan i pobiegł do żony, błagając o przebaczenie. Żona wybaczyła Hugh i wysłała list do jego byłej dziewczyny, prosząc go, aby zostawił męża w spokoju. Z zewnątrz wydawało się, że wszystko wraca do normy. Niemniej jednak to właśnie ten epizod, poczucie wstydu i upokorzenia, którego Laurie doświadczył w obecności swoich kolegów, znajomych i przyjaciół, stało się wyzwalaczem depresji klinicznej, z którą aktor poradził sobie dopiero po długotrwałej terapii.
Dr House to symbol seksu, który rozdzielił rodzinę
Rola doktora House'a w karierze Hugh Laurie nie stała się nawet krokiem naprzód, ale błyszczącą drabiną do aktorskiego Olimpu. Popularny brytyjski aktor zyskał światową sławę, sławę, miliony fanów i fantastyczne honoraria, które uczyniły go milionerem. Ale to był ten sukces, który prawie kosztował go rodzinę.
Przez osiem lat małżeństwo Hugh i Joe Greene było małżeństwem gościnnym. Aktor mieszkał w Ameryce, w Los Angeles, gdzie był plan serialu, jego żona i dzieci pozostały w Anglii. Spotykali się głównie podczas trzymiesięcznych "wakacji" przewidzianych dla aktorów pomiędzy sezonami.
Decyzja o zamieszkaniu po przeciwnych stronach oceanu była podyktowana opieką nad dziećmi. Na początku zdjęć wszyscy byli nastolatkami - niektórzy byli u progu tego trudnego wieku, a niektórzy już pod jego koniec. Dzieci chodziły do szkół, chłopcy grali w zespole, Rebecca uczyła się baletu. Oderwanie ich od rodziny, od zwykłego życia wydawało się nierozsądne, zwłaszcza że początkowo nie chodziło o ośmiosezonowy serial.
Jednak sukces serii przekroczył wszelkie oczekiwania. Odnowienia następowały jedno po drugim. Hugh Laurie coraz bardziej cierpiał z powodu samotności, a prasa coraz częściej mówiła, że rozwód jest tuż za rogiem. Jeśli we wczesnych latach Laurie powiedział w wywiadzie - "nasze małżeństwo jest silne, separacja wpływa na słabe małżeństwa", to już dwa lata później można było od niego usłyszeć - "znam rozwiedzione rodziny, które spędzają ze sobą więcej czasu".
Uwaga prasy nie pomogła uratować małżeństwa. Paparazzi nie tylko ścigali Loriego, ale także sprzedawali jego zdjęcia z żoną gazetom. Joe Green stał się obiektem szczególnej uwagi fanów „Dr House”. Wiele plotek entuzjastycznie myło kości pięćdziesięcioletniej kobiety, której wygląd wywołał u nich wiele dokuczliwości. Zapomnieli, że Joe Greene żyje w brytyjskiej kulturze, w której hollywoodzki standard traktowany jest z prawdziwie imperialną pogardą.
Cztery lata po premierze serialu Laurie kupiła luksusową rezydencję w Hollywood Hills. Kosztowało go to 2 miliony funtów. Zbudowany w stylu angielskim, z ogrodem, basenem, ogromnym otoczeniem wydawał się idealnym domem dla rodziny. Hugh został zauważony w prywatnych szkołach w pobliżu rezydencji. Celem jego wizyt było niewątpliwie odpowiednie miejsce, w którym jego dzieci mogłyby kontynuować naukę. Wtajemniczeni donieśli, że najstarszy syn - Charles - postanowił studiować na nowojorskim Columbia University, prestiżowej instytucji Ivy League.
Jednak rodzina Laurie nie mieszkała długo w rezydencji i wróciła ponownie do Anglii, i nadal odwiedzała Hugh tylko od czasu do czasu. Prasa nie dowiedziała się, co się stało, ale jeszcze przed przeprowadzką Laurie powiedziała, że jeśli jeden z członków rodziny jest nieszczęśliwy w Los Angeles, wszyscy mogą wrócić do Londynu, który uważają za swój dom.
Pogłoski o rozwodzie były wielokrotnie przesadzone w prasie, ale nie znaleziono dla nich potwierdzenia. Paparazzi nie widzieli innych kobiet obok Laurie, nawet w niektórych obciążających sytuacjach.
Po zamknięciu programu Hugh Laurie wrócił do domu do żony i dzieci. I choć był wielokrotnie zapraszany do występów w amerykańskich projektach i spędza dużo czasu w Ameryce, szepty o zbliżającym się rozwodzie nie były już odnawiane.
Druga strona małżeństwa
Prasa jest często prowadzona przez publiczność. Nie jest tajemnicą, że plotki o rozwodzie upragnionego „lekarza” podnieciły umysły wielu fanów, tak jak niektórzy z nich z przyjemnością przestudiowali zdjęcie „przyszłej eks”, zdumieli się - „co mógł w niej znaleźć?"
Utalentowany, seksowny, błyszczący Hugh Laurie często czuje się głęboko nieszczęśliwy. Jak mówi o nim jego długoletnia dziewczyna, aktorka Emma Thompson, „bardzo duża część Laurie to egzystencjalna rozpacz”.
Analizowanie wewnętrznego świata Laurie to zadanie jego psychoterapeuty. Niemniej jednak w wielu wywiadach sam aktor mówi, że korzenie jego problemów psychologicznych sięgają dzieciństwa. Relacja chłopca z matką nie rozwijała się najlepiej. Matka nakładała na jego barki zbyt wysokie wymagania, mało było w niej ciepła, ale dużo wymagalności. „Wiele ode mnie oczekiwała, ponieważ nie chciała, żebym była zadowolona z czegoś pomiędzy”. Od dzieciństwa czuł, że „nie jest wystarczająco dobry” i to uczucie prześladuje aktora przez całe życie. Laurie dowiedziała się, że był „złotym chłopcem”, „oczkiem w głowie mojej mamy” od jej sióstr, gdy był już dorosły.
Pracując na planie Laurie nieustannie martwi się, że narysowany przez niego obraz nie pokrywa się z jego grą aktorską. Jego poprzeczka jest za wysoka. Przeglądając materiały, nienawidzi wyrazu twarzy, głosu, wydaje mu się, że wszystko idzie nie tak.
Lori jest pesymistką. Jeśli wszystko idzie dobrze, jest przekonany, że to tylko dlatego, że wkrótce będzie źle. Jego zdaniem „Doktor domowy” nie mógł wyjść poza odcinek pilotażowy. Kiedy cała ekipa filmowa nabyła już domy lub mieszkania w pobliżu planu, Hugh nadal mieszkał w niedrogim hotelu. Powiedział sobie: „Jak tylko kupię dom, to wszystko się skończy”.
Otulony sławą, idol wielu, osoba niezwykle delikatna i bezbronna, niepewna siebie, bojąca się sukcesu, bojąca się szczęścia. Od wielu lat chodzi na terapię, ale nawet ona nie ratuje go od okresów depresji, którym czasami towarzyszą myśli samobójcze.
Przebywanie w pobliżu takiej osoby nie zawsze jest łatwe. Trzeba kochać bardzo mocno i czule, aby przyjąć, zrozumieć i wesprzeć. Tak właśnie Hugh Laurie jest kochany przez swoją żonę, Joe Greene. To nie przypadek, że mówi, że jest z nim w tych okresach i tylko ona może go z nich „wyłowić”.